Inne strony

piątek, 28 lipca 2017

Od Shawna CD Corrinne

Wychodziłem właśnie z łazienki, gdy dostrzegłem jasnookiego chłopca... Przekroczył pewną granicę, której nie pozwalałem przekroczyć żadnej z osób trzecich.
- Spróbuj tylko... - warknąłem pod nosem.
Uchwycił obie rączki wózka, po czym pociągnął siostrę w stronę jedego z ciemniejszych zakątków. Czułem jak coś we mnie zaczyna się gotować. Poprawiłem szalik, po czym niemalże od razu ruszyłem za nimi.
Widząc jak upada na ziemię... Serce zaczęło mi krwawić... Nie potrafiłem znieść tego widoku.
- Po co ci oko, skoro i tak nic nie widzisz? Zabawmy się! - zaśmiał się chłopak, podnosząc swą prawą rękę do góry. W mgnieniu oka znalazłem się tuż obok... Uchwyciłem jego dłoń w powietrzu. Wszystko jakby na chwilę się zatrzymało. Mina mu zrzedła, gdy mnie zauważył.
- Po co ci mózg, skoro nie umiesz go używać? - warknąłem pod nosem, zaciskając swoją dłoń w pięść. - Tkniesz jakąkolwiek dziewczynę... Nie śmiej się nazywać w przyszłości mężczyzną - odepchnąłem go na ziemię, jak najdalej od siostry.
- Corr, nic ci nie jest...? - zapytałem, kucając tuż obok niej.
Otrząsnęła się... Wlepiła we mnie swój niewyraźny wzrok.
- Teraz znowu nie da ci spokoju... - wyszeptała, wciąż widocznie szukając mnie wzrokiem.
Objąłem jedną ręką jej drobną twarzyczkę. Skierowałem ją prosto na siebie...
- O mnie się nie martw...
Już szykowałem się do podniesienia siostry, gdy... Wyczułem bardzo nieprzyjemny ból z tyłu głowy.
- Ty... - warknąłem pod nosem, przejeżdżając dłonią po niebieskich włosach na głowie.
Odwróciłem się... Stał z kilkoma kamieniami w ręce. Jakoś udało mi się podnieść...
- I komu jest teraz do śmiechu? - mruknął stojący przede mną chłopak.
- Temu, który może cię zabić w każdym momencie - warknąłem, biorąc krótki zamach.
W mojej dłoni pojawiła się mała kulka światła, którą trafiłem prosto w jego jasne oczy. Syknął z bólu, cofając się o kilka kroków. Szybko uchwyciłem kamień, który wypadł mu z ręki... Rzuciłem nim prosto w jego nogę. Upadł.
- Masz coś jeszcze do powiedzenia?! - krzyknąłem, przytrzymując jego szyję w objęciach swojej dłoni.
- Kiedyś tego pożałujesz...
Przycisnąłem mocniej... Chciałem go zabić...
<Corr? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz