Inne strony

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Od Petera CD Shadow

Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem i usłyszałem. Żeby Meave zachowywała się w taki sposób? Nigdy nie widziałem jej w takim nastroju, a co najgorsza - z nożem w ręce. Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby Shadow coś się stało, przez kogoś takiego jak ona... Przecież darzę ją takim zaufaniem oraz miłością, jak... No właśnie... Jak Shadow kiedyś... Lepiej przyjedźmy do rzeczy...
Wyszedłem z łazienki w swej ulubionej pidżamie, wciąż ręcznikiem trąc mokre włosy. Nie dużo czasu minęło, zanim Meave nie rozpoczęła naszej "wymiany zdań".
- Po co ją tu przywiozłeś... - mruknęła, odkładając jedną ze swych ulubionych książek na szafkę nocną.
- Jest dla mnie ważna i nie mogłem jej zostawić na ulicy lub w jakimś motelu pełnym żuli - wyjaśniłem z nutką gniewu w głosie. - Z resztą, tak samo było z tobą... - dodałem pod nosem.
- I co, będziesz mi to teraz wypominał?! - krzyknęła, podnosząc się z łóżka.
- Nie kłócimy się! To tylko jedna noc! Poza tym ten pokój od lat stoi pusty - odrzuciłem mokry ręcznik na grzejnik pod oknem.
- Widzę jak ona na Ciebie patrzy. Na sto procent jej się podobasz! - skrzyżowała ręce, podchodząc do mnie o kilka kroków.
- Pff... Czego jeszcze... - wymruczałem pod nosem. - Zupełnie nie znasz tej dziewczyny i nie masz pojęcia co przeżyła - wlepiłem wzrok w podłogę, przypominając sobie sytuację z tym psychopatą... Później tą, jak chciała skoczyć z dachu... Albo...
- Ma ona zniknąć jak najszybciej! - krzyknęła jednoznacznie, zaciskając mocniej pięści.
- Tylko tobie nie pasuje jej obecność! Zostaje tutaj, ponieważ jest MOIM gościem - podkreśliłem. - I nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich opinii na ten temat!
- Myślisz, że jak ja się teraz czuję? Bronisz ją, nie znając prawdy! Po prostu nie chcę Cię stracić! - w jednym momencie całkowicie zmienił się jej ton mowy. Z rozzłoszczonego, na smutny... Przeskanowałem ją dokładnie wzrokiem - od razu zaczęła się do mnie łasić.
- Porozmawiamy jutro jak się uspokoisz - spoważniałem, od razu podchodząc do drzwi.
Nie czekałem na jej reakcję. Wyszedłem z sypialni, przy tym trzaskając drzwiami... Czasami żałuję, że w ogóle tu wracałem... - mruknąłem sam do siebie w myślach, idąc wzdłuż korytarza domu. Zatrzymałem się przed drzwiami do pokoju, w którym aktualnie przebywała Shadow. Delikatnie zapukałem... Czułem jej obecność, widziałem, że nie spała, więc delikatnie uchyliłem drzwi.
- Wiem, że nie śpisz - powiedziałem szeptem, wchodząc do środka.
- Nie da się spać - wzruszyła ramionami, przybierając tajemniczy wyraz twarzy.
- Tak trochę się zdenerwowała - oparłem się plecami o ścianę w pokoju, delikatnie zamykając za sobą drzwi. - Przejdzie jej - zapewniłem, chociaż myślałem zupełnie inaczej.
- Nie wiem - podniosła się do pionu. - Wiesz... Nie chciałam, żeby tak wyszło - powoli podkuliła swe kolana pod brodę.
- To nie twoja wina! Meave chyba coś nawiedziło... Wtedy, gdy zostawiłem was same...
- Grzebałeś mi w umyśle... - przerwała mi swoim cichym mrukiem. - I nie mów, że nie - zmrużyła oczy.
- Tsaak... - przeczesałem swe wilgotne włosy dłonią. - Przepraszam za nią i chyba przyznaję Ci rację co do stopni, które jej przyznałaś... Lecz po tym incydencie sądzę, że powoli wchodzi ona na poziom szósty - wyznałem, wlepiając wzrok w ziemię.
- Jestem genialna... - wyczułem jej wyraźny uśmiech.
- Nieuniknione - zaśmiałem się. - I wyjątkowa, ładna, mądra... - zacząłem wyliczać na palcach. - Pomysłowa...
<Shadow? Myryry :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz