Inne strony

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Od Petera CD Shadow

Spojrzałem w dół. Za kilka sekund czekała mnie romantyczna randka z betonem... Ciekawe...
- NO DOBRA, OBIECUJĘ! - powiedziałem, ukradkiem krzyżując palce u dłoni.
W ułamku sekundy pojawiła się przy mnie Shadow. Chwyciła mnie za rękę, po czym zniosła nas na ziemię. Gdy staliśmy już pod domem, jej skrzydła rozpłynęły się w powietrzu.
- Człowieku... Ile ty ważysz? - burknęła, biorąc kilka głębokich wdechów.
- To same mięśnie - wyszczerzyłem się głupawo.
- Taa jasne... - mruknęła pod nosem.
Odwróciłem się w stronę domu. W ciągu kilku chwil górne piętro stanęło w płomieniach... Serce mi się zatrzymało - wszystkie pamiątki i cały mój dobytek, za chwilę miał pożreć zabójczy żywioł.
- Nie... - wyszeptałem, odruchowo biegnąc w stronę drzwi.
- Peter, stój! - krzyknęła za mną Shadow.
Wyczułem jak zaczyna za mną biec. Bez zastanowienia wparowałem do środka. Słysząc stłumione piski, spojrzałem na dziewczynę stojącą obok. Zbladła. W jednym momencie rzuciła się na górę za pomocą jednej ze swych mocy. Powinna dać sobie radę... Lekko zrezygnowany zdjąłem z wieszaka torbę. Walkman, dokumenty, jakieś jedzenie...  - wymieniłem w myślach przedmioty, które aktualnie widziałem. Salon, który jak na razie był tylko w połowie podpalony - to był mój cel. Podbiegłem do kominka na którym stało kilka zdjęć w ramkach. Wszystkie wpakowałem do torby, po czym przewiesiłem ją przez ramię. Cholera! - warknąłem, widząc jak płomienie schodzą w stronę piwnicy, gdzie znajdowała się butla gazu. Praktycznie nic nie widziałem, ale udało mi się usłyszeć wybicie okna.
- Przynajmniej jej udało się uciec... - powiedziałem, widząc ogień, który podpalił główne drzwi.
Okno za mną było zablokowane przez szafę. Nie ma drogi ucieczki.
Uderzaj wodą w wodę...
Ogniem w ogień...
Nie bój się...
Wszystko będzie dobrze...
Peter...
W ostatnim momencie stworzyłem wokół siebie tarczę z ognia. To była moja jedyna nadzieja... Nie wiem jakim cudem miała mi ona pomóc, lecz tylko to mi pozostało... Nadzieja... Głośny huk, który na chwilę całkowicie wyłączył mój słuch. Wybuch, musiał roznieść się na odległość kilkuset metrów. Zamknąłem oczy... Czy ja jeszcze żyję?
<Shadow? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz