- Gdzie to posadzić... - mruknąłem pod nosem, przyglądając się niewielkiej roślince, która leżała oparta o jedno z krzeseł.
- W miejscu, gdzie będzie się najlepiej prezentować... - powiedziała cicho Shadow, ocierając się delikatnie o moje ramię. - Czyli... - pociągnęła mnie za sobą, trzymając za dłoń. - Tutaj! - stwierdziła, zatrzymując się.
Staliśmy naprzeciw siebie, mniej więcej po środku dosyć dużego ogrodu. Wpatrywałem się w jej szklane oczy... Jasne, długie włosy...
~Już wiem, że Haze się załamie~Vane
Nie mogłem się powstrzymać... Wpiłem się w jej usta. Podczas gdy ja, objąłem ją w pasie, ona owinęła swoje ręce wokół mojej szyi.
- Zróbmy to... Tu i teraz... - wymruczałem dziewczynie do ucha, wsuwając rękę pod jej koszulkę.
- Oszalałeś?! Zaraz dzieci przyjdą! - szepnęła, delikatnie się odsuwając.
- Melody... - wyszeptałem jej do ucha.
- Jason, nie teraz - mruknęła, odsuwając się o krok.
Tak bardzo jej pragnąłem w tym momencie... Niestety, miała rację - za chwilę dzieci wracały z przedszkola.
- A w nocy? - uśmiechnąłem się sprośnie.
- Pomyślę... - po wypowiedzeniu tego słowa z niemal od razu udała się do kuchni.
***
Staliśmy przed małym drzewkiem. Trzymałem na rękach Corrinne, żeby chociaż w tej chwili nie musiała być przykuta do wózka.
- Kiedyś, wyrośnie z niej piękne i ogromne drzewo! Wierzę, że...
- Ale ten tata się rozmarzył - zaśmiała się dziewczyna stojąca tuż obok. Dzieci odpowiedziały tym samym.
- Ha, ha, ha... - spojrzałem na córkę, która spoczywała w mych ramionach. - Obiecuję ci, że zanim z tego drzewa spadnie pierwszy żółty listek, ty, będziesz już chodzić...
- Jesteś pewien tato? - zapytała, patrząc mi prosto w oczy.
- Tak. Obiecuję ci - przytaknąłem, delikatnie się uśmiechając.
***
Noc. Jak ja lubię tą porę... Sen. Kolejna zaleta. Łóżko. Ukojenie po całym dniu chodzenia. I ona... Osoba, która co noc kładzie się przy mnie.
- Czy zasłużyłem dzisiaj na nagrodę? - wyszczerzyłem się.
<$hadow? Lenny lenny c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz