Inne strony

czwartek, 17 sierpnia 2017

Od Gilberta CD Vane

- Chyba śnisz dziewczynko! - prychnąłem rozbawiony jej pytaniem i nagle podpłynąłem do niej, chwytając ją za nadgarstek, następnie przyciągając dziewczynę do siebie. Ona nie miała gruntu pod nogami, a ja tak. Hehe...
Wolałem mieć ją przy sobie, wtedy byłem pewny, że nic jej nie grozi. Próbowała się odsunąć, ale ja wystarczająco mocno trzymałem ją w ramionach. Najwyraźniej niezadowolona napuszyła policzki i ku mojemu zaskoczeniu owinęła nogi wokół moich bioder. Uśmiechnąłem się pod nosem jak jakiś pedofil, poruszając sugestywnie brwiami, na co Vane trzepnęła mnie w głowę, a po chwili uwiesiła się na mojej szyi. Muszę przyznać, że wyglądaliśmy jak jakaś zakochana para, co mi w sumie nie przeszkadzało...
- Nie jest ci zimno? - ulokowałem dłonie pod tyłkiem dziewczyny, dobrze wiedząc, że albo ujrzę jej uroczy rumieniec lub oberwę znowu w łeb.
Jednak ku mojemu szczęściu, Vane zarumieniła się słodko i nie skomentowała lokalizacji moich dłoni.
- Jest dobrze... - odparła cicho i oparła głowę o mój tors.
Chwilę tak sobie postałem, trzymając na rękach Vane, która nie była bardzo ciężka. Ba! Mógłbym tak nawet stać godzinami, ale nagle zerwał się gwałtowny i zimny wiatr, więc postanowiłem wyjść wraz z dziewczyną z wody. Jęknęła cicho niezadowolenia i zadrżała delikatnie z zimna. Podszedłem do naszego mokrego kocyka i westchnąłem cicho. Skopałem go szybko na bok i jedną ręką wyciągnąłem suchy koc, który rozścieliłem na piasku. Dopiero teraz puściłem Vane ze swoich objęć i posadziłem ją na ziemi. Równie szybko wyciągnąłem ręcznik i wytarłem dziewczynę porządnie niczym małe dziecko, po czym sam usiadłem za nią, tuląc ją do swojej piersi. Do tego opatuliłem nas oboje dość niewielkim, ale ciepłym kocem.
- Ciepło ci? - oparłem brodę o jej głowę.
- Taa... Aż za bardzo... - uśmiechnęła się pod nosem i szturchnęła mnie łokciem w żebra.
- To dobrze... - prychnąłem cicho i przymknąłem oczy, obserwując wodę.
Między nami zapadła cisza i co chwila obok nas przebiegały małe stadka dzieci, które bawiły się w najlepsze, rzucając na siebie nawzajem piaskiem.
- Dzieci są urocze, co nie? - zagadnąłem z uśmiechem.

<Vane? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz