Odwróciłem wzrok. Chciałem być tylko miły, a poza tym, nie lubiłem siedzieć w ciszy. Po chwili nad moją głową zapaliła się przysłowiowa lampka. Spojrzałem na Laurę z uśmiechem.
- Opowiedzieć Ci dowcip? - spytałem, a mój uśmiech nadal nie znikał. Dziewczyna tylko westchnęła, przyjąłem to jako potwierdzenie.
- Jak czują się ogórki w śmietanie? - rzekłem. Laura siedziała cicho.
- Mizernie - mówiąc to, zrobiłem ruch rękami, co niby miało być "Ba Dum Tss". Widziałem jak koleżanka lekko się uśmiecha.
- Śmieszny kawał? - spytałem jak idiota.
Wzruszyła ramionami. Spojrzałem na nią oskarżycielsko.
- Tak? Nie? - spytałem. Cisza. Założyłem dłonie na piersi i spojrzałem przed siebie.
<Laura...?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz