- Dobra, dobra... - mruknąłem pod nosem. - Ale jak mam tym jeść? - uchwyciłem wzrokiem dwa, drewniane patyczki zapewne służące do jedzenie.
Dziewczyna spojrzała na mnie widocznie zmieszana. Westchnęła cicho, po czym wzięła malutki sprzęcik służący do nabierania jedzenia. Wcisnęła mi je w dłoń i ustawiła pod odpowiednim kątem.
- Teraz spróbuj - oderwała się ode mnie, śledząc każdy, najmniejszy ruch wykonywany przeze mnie wzrokiem.
Powoli zacząłem jeść. Z minuty na minutę coraz bardziej łapałem o co chodzi.
- Smaczne... Powiedz kucharce, że świetnie się spisała - uśmiechnąłem się, ocierając brudną twarz ręką.
- Shawn idioto... Tu nie ma kucharek! - krzyknęła oburzona, odbierając mi tacę.
- Ugh... Kucharzowi? - wyszczerzyłem się szerzej. - Po prostu, było pyszne! - wykonałem kilka gwałtownych gestów rękami.
- Tobie chyba seryjnie odwala po zetknięciu się z ziemią... - westchnęła, odbierając spod mojego nosa tacę - Zaraz wracam... - dodała, wychodząc z pomieszczenia i tym samym zostawiając mnie samego.
Rozejrzałem się po pomieszczeniu... Całkiem tu ciekawie. Podniosłem się powoli z ziemi, przy tym poprawiając swoją niebieskawą czuprynę dłonią. Mimo, iż Corrinne wytłumaczyła mi wszystko, wciąż kilka luk pozostało w mojej głowie. Nadal myślałem o rodzicach, których de facto nie widziałem od kilku dni...? Godzin...? Nie mam zielonego pojęcia. Spałem przez jakiś okres czasu, który dotychczas nie został mi bliżej określony. Ugh... Nienawidzę uczucia nie-wiedzy...
- Już jestem! - dotarł do mnie ten sam, znajomy głos Corr.
- Cieszę się... - burknąłem pod nosem, cały czas wpatrzony w ozdoby ścienne.
W końcu po chwili odwróciłem się przodem do niej. Trzymała bardzo dziwny przedmiot w ręce...
- I mam coś dla ciebie... - uśmiechnęła się złośliwie, unosząc do góry coś na wzór białego kimona. - Przebieraj się - podała mi komplet.
- NIE MA TAKIEJ OPCJI! - warknąłem w momencie odsuwając się do kąta. - W tym, starym i funkcjonalnym ubraniu posiadam bardzo dużo fajnych skrytek!
<Corr? Zmusisz mnie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz