Zesztywniałam. Strzepnęłam rękę mężczyzny.
Ciało Ashtona otoczyły trawy i wciągnęły go pod ziemię. Bezceremonialnie podbiegłam do Ashley i zaczęłam sprawdzać jej rany. Zupełnie ignorowałam Petera, który chodził za mną krok w krok.
一 Ja pie*****! 一 Wrzasnęłam w końcu, gwałtownie się odwracając. 一 Dasz mi ku*wa spokój?!
Z tymi słowami zakrzywiłam światło tak, by stać się niewidzialną.
Usiadłam na czarnej od ognia ziemi i oparłam brodę o podciągnięte kolana. Zamknęłam oczy. Mam tego wszystkiego dosyć...
Ashley nerwowo trąciła mnie nosem. Usiadła naprzeciw i wpatrywała się we mnie swoimi fioletowymi oczami.
Pogłaskałam ją za uchem.
一 Shadow, jesteś tutaj, wiem o tym...
一 A jeśli nawet? 一 mruknęłam oschle.
Nie otrzymałam odpowiedzi. Po prostu usiadł obok. Choć nie mógł mnie zobaczyć, odsunęłam się jakieś trzy metry.
一 Chcę ci pomóc 一 powiedział cicho.
一 Wypchaj się.
< Peter? C: >
Ciało Ashtona otoczyły trawy i wciągnęły go pod ziemię. Bezceremonialnie podbiegłam do Ashley i zaczęłam sprawdzać jej rany. Zupełnie ignorowałam Petera, który chodził za mną krok w krok.
一 Ja pie*****! 一 Wrzasnęłam w końcu, gwałtownie się odwracając. 一 Dasz mi ku*wa spokój?!
Z tymi słowami zakrzywiłam światło tak, by stać się niewidzialną.
Usiadłam na czarnej od ognia ziemi i oparłam brodę o podciągnięte kolana. Zamknęłam oczy. Mam tego wszystkiego dosyć...
Ashley nerwowo trąciła mnie nosem. Usiadła naprzeciw i wpatrywała się we mnie swoimi fioletowymi oczami.
Pogłaskałam ją za uchem.
一 Shadow, jesteś tutaj, wiem o tym...
一 A jeśli nawet? 一 mruknęłam oschle.
Nie otrzymałam odpowiedzi. Po prostu usiadł obok. Choć nie mógł mnie zobaczyć, odsunęłam się jakieś trzy metry.
一 Chcę ci pomóc 一 powiedział cicho.
一 Wypchaj się.
< Peter? C: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz