niedziela, 7 maja 2017

Od Shadow cd. Petera

Zmarszczyłam brwi. Widząc jego minę, wzruszyłam ramionami i powoli usiadłam.
ー Ruszaj się, Charlotte.
ー  Pierdol się. ー  mruknęłam w odpowiedzi na zaczepkę faceta.
Na chwilę otworzył usta, by coś odpowiedzieć, jednak szybko je zamknął. Pokazałam mu język.
Wszedł lekarz i zaczął odpinać ode mnie wszystkie głupie kabelki. W tym czasie Peter wyglądał, jakby się miał na niego rzucić. Zazdrosny jest czy co?
    Po jakiś piętnastu minutach wyszliśmy ze szpitala. Od razu powitało mnie radosne szczekanie i piszczenie.
ー  Cześć mordeczki. ー   szepnęłam.
Peter dotknął mojego ramienia. Automatycznie napięłam wszystkie mięśnie. Cofnął rękę. Wsiedliśmy do samochodu. Ashley i Ashton wciąż lizali mnie po twarzy. Ale robili to delikatniej niż zawsze. Jakby się obawiali, że się zaraz rozpłynę.
Gdy tylko oboje przestali się jarać tym, że mnie widzą, wpatrzyłam się w okno, opierając na szybie czoło.
ー   Gdzie jedziemy? ー  mruknęłam.
ー    Do domu. ー  zerknął na mnie w lusterku.
Chciałam zaprotestować, ale byłam na to zbyt zmęczona. Czy można zmęczyć się samym życiem? Zamknęłam oczy.
~~~
Znów znalazłam się w ciemnościach. A przynajmniej na początku tak myślałam, bowiem gdy się rozejrzałam, odkryłam w oddali światło. Coś tam było.
Nie za bardzo wiedząc co robić. ruszyłam w tamtą stronę. Będąc już wystarczająco blisko, dostrzegłam mosiężne podwójne drzwi. Były jak lustrzane odbicia; dwa wilki, które stykały się łapami, kruki, latające nad nimi. I nad nimi włócznia. O ile dobrze pamiętałam-  były to symbole jednego z nordyckich bogów. Te kruki to chyba...  Hugin i Munin. A wilki to Geri i Freki. 
Chwilę oglądałam starannie wyrzeźbione postaci, po czym pchnęłam drzwi...


< Peter? C: >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mia Land of Grafic