czwartek, 27 lipca 2017

Od Corrinne cd Shawn

Cicho westchnęłam i przy pomocy rąk usiadłam na wózku. Podjechałam do łóżka brata.
– Nie obwiniaj się. – szepnęłam spokojnie – widocznie tak musiało być.
– Ale teraz tobie dokuczają... –dostrzegłam, że się rozkleja.
– Przynajmniej odczepili się od ciebie – dałam mu kuksańca. – A to sprawia, że jestem szczęśliwa.
– Ale...
– Idź spać i  nie obwiniaj się, okey?
Uśmiechnęłam się.
***
Zatrzymałam się pod płotem, w cieniu roślin i zmrużyłam powieki.
– Shawn? – mruknęłam cicho, gdy ktoś pchnął mój wózek.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
Moje oczy rozszerzyły się gwałtownie, gdy znaleźliśmy się zza płotem i spadłam ze swojego sprzętu przy dużej "pomocy" tego kogoś.
Nawet nie pisnęłam, jedynie drętwo patrząc w przód.
– Po co ci to oko, skoro i tak na nie nie widzisz? Zabawmy się! – warknął chłopak przez zęby. Za co on tak nas nienawidzi?
Zacisnęłam oczy. Ale nic się przez chwilę nie działo, a potem rozległ się przytłumiony syk chłopca.
Uchyliłam niewidocznie powieki. Shawn...? Co ty robisz?
– Corr, nic ci nie jest? – kucnął obok po paru minutach. Mruknęłam coś niezrozumiale, patrząc na to, co za jego plecami.
– Teraz znowu nie da ci spokoju... – szepnęłam.

< Shawn? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mia Land of Grafic