Przyglądałem się całej sytuacji z boku, stojąc oparty o framugę drzwi.
– Taki chlopiec... On... – odgoniła machnięciem ręki brata, który chciał ją przytulić. – Najpierw sie ze mną bawil w chowanego, a potjem zmienil sje w takjego duziego, czarnego wilcka. I chciał mnie zjesc!
– A jak wyglądał? – powiedziała spokojnie Shadow, zachęcając ją swym tonem do kontynuowania opowiadania.
– Mial niebjeskie oczy, jak nasze wlosy, wlosy cjemne... Troske stalsy od njas.
Chciałem podbiec, gdy zauważyłem, że dziewczyna prawie przewraca się na ziemię. W ostatnim momencie oparła się o stojącą obok komodę.
– Spokojnie, to był tylko sen. – wciąż mówiła dziwnie opanowanym głosem.
Czułem, że coś jest nie tak. Widziałem to po niej...
- Będzie dobrze - uśmiechnęła się ciepło w jej stronę, po czym pocałowała ją w czoło.
Córka ponownie ułożyła swoją głowę na poduszce i przytuliła do siebie swoją ulubioną przytulankę. Widziałem jak Shawn delikatnie głaszcze ją po głowie... Rzeczywiście - strasznie się kochają...
- Peter, co ty tu robisz? - zapytała, gdy tylko odwróciła się w stronę wyjścia.
- Głównie stoję, śledzę cię, podsłuchuje... - uśmiechnąłem się delikatnie, mimo dziwnej powagi sytuacji. - Chodź...
Gdy tylko upewniliśmy się, że dzieci śpią, przeszliśmy z powrotem do swojego pokoju. Dziewczyna wskoczyła bez zastanowienia pod kołdrę, podczas gdy ja przysiadłem na jednej z puf naprzeciw. Westchnąłem cicho.
- O kim ona mogła mówić? - zapytałem cicho, przyglądając się oczom jasnowłosej dziewczyny.
Ta tylko wzruszyła ramionami i przytuliła do krańca kołdry. Położyła głowę na poduszce i zapewne szykowała się do zaśnięcia.
- To tylko jakiś głupi sen - prychnęła. - Bawisz się we wróżbitę...? - wyczułem jak się uśmiecha.
- Nie... - podniosłem się na równe nogi, przechodząc do naszego łózka. - Po prostu się niepokoję... - położyłem się tuż obok, wlepiając wzrok w sufit.
Dziewczyna dotychczas odwrócona do mnie plecami, zmieniła swój kąt położenia. Oparła głowę o mój tors, cicho wzdychając.
- Dobranoc... - powiedziała cicho.
- Kocham cię... Wiesz o tym? - objąłem ją delikatnie ramieniem.
- Tak, tak... - ziewnęła cicho. - Ja ciebie też... - ułożyła rękę na moim brzuchu.
Ciemność, która pojawiła się przed moimi oczami była jak ukojenie... Zasnąłem..
<Shadow? <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz