niedziela, 23 lipca 2017

Od Shadow cd Petera

~ Tepnięcie się w czasie~
Zamrugałam parę razy. Było dziwnie spokojnie ... Zerknęłam na zegar. Dziesiąta?!
Gwałtownie podniosłam się z miejsca.
– Odprowadziłem ich. – odezwał się Peter, opierając się o framugę.
– Dzięki... – przetarłam powieki. – Przydałoby się zrobić porządek w domu...
Uniósł brwii, ale nic nie powiedział.
Przebrałam się i od razu chwyciłam za ścierkę.
– Halo, a śniadanie? – wtrącił się. Wlepiłam w niego spojrzenie, zastygając w pół kroku.
– Kiedy nabieram ochoty na sprzątanie – uśmiechnęłam się chytrze. – to mi się nie przerywa, bo zaraz sam będziesz musiał wszystko wymyć.
Pokręcił z rezygnacją głową.
– I pomyśleć, że kiedyś nie dawałaś mi się do siebie zbliżyć...
Odwróciłam głowę i ruszyłam ku szafie. Moje oczy pociemniały na przykre wspomnienia.
***
Oparłam się o ścianę. Choć wydawałam się spokojna, mój umysł zaćmiewała ciemność.
– Shadow...?
Gwałtownie otworzyłam oczy.
– Idę się przejść... Przenieść do Sabriny i reszty. Muszę odpocząć, czekanie... Uh... Po prostu wybacz.
Bez czekania na odpowiedź, wybiegłam ze szpitala. Ukryta w najbliższym zaułku rozwinęłam skrzydła i błyskawicznie wspięłam się w górę.
***
– Sabrina? Jesteś tu? – uchyliłam delikatnie czarne, ciężkie drzwi zrobione z onyksu.
– Tak, pewnie. Wejdź, Melody.
Wślizgnęłam się do środka, składając potargane skrzydła.

< Peter? Też cię lubię :* >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mia Land of Grafic