czwartek, 12 października 2017

Od Rick'a CD Alessia

Wzdycham ciężko, wznawiając spacer. To nie to, że nie lubię natury, kwiatków, zieleni i spacerów, ale... Jakże długo można siedzieć w lesie? Łapię rękaw mojej bluzy, która okazuje się być zimna, wilgotna i zupełnie nie tak przyjemna jak ją zapamiętałem. Skraplanie powietrza to jedna z najbardziej niepotrzebnych rzeczy, jakie przyszło mi obserwować w naturze. W końcu... Jedyne jej skutki to zaparowane szyby przez które nic nie widać i śliska trawa, na której można się w kilka sekund przewrócić.
Odwracam wzrok od gałęzi drzew i patrzę na Al.
Jest cholernie słodka.... Właściwie nie umiem stwierdzić czy to dobrze. Można być dobrym i słodkim, ale... Można być też zbyt słodkim. Aż mdłym. Najgorsze i najbardziej zabójcze trucizny są podobno właśnie takie.... Mdliście słodkie.
Jaka jest ta dziewczyna?
Jeszcze nie zdecydowałem.
Nie jest brzydka, chociaż muszę przyznać, że jej dziecięce rysy twarzy odrobinę mnie przerażają. W końcu... I tak oficjalnie grozi mi śmierć, ale w innej rzeczywistości nie chciałbym być sądzony o pedofilię. Uśmiecham się pod nosem, ze specyficznego żartu, który na dobrą sprawę może rozśmieszyć tylko osobę o tak specyficznym poczuciu humoru jak mój.
Tak czy inaczej na miejscu dziewczyny nie miałbym do samego siebie takiego zaufania, żeby ruszać z prawie nieznajomym wgłąb lasu. To, że należymy do jednego klanu tak naprawdę o niczym nie świadczy. Nadal mogę być sadystycznym mordercą albo gwałcicielem. A cóż... Las to sceneria na zbrodnię doskonałą.
Zastanawiam się nad tym, dlaczego nikt nie martwi się o dziewczynę. Dlaczego nikt nie interesuje się tym, czy jest w domu i czy w lesie nie przydarzyło jej się nic złego? I dlaczego do kurwy nędzy ktoś dopuścił do tego, żeby kręciła się w nocy po lesie? Zasępiam się, odpowiadając sobie na zadane pytania.
Może nie ma nikogo, kto gotów byłby się tym zainteresować?
Przekrzywiam głowę,, czując coraz większe niezadowolenie z klanu. Wiem, że to nie żłobek dla dzieci i że nikt nie monitoruje tu siebie 24 godziny na dobę, ale... Członkowie klanów powinni coś o sobie widzieć. Interesować się sobą.
Próbuję zostawić tor, na który zaczęły schodzić moje myśli. W końcu nie spaceruję tutaj sam, a z kimś. I nie musimy iść w milczeniu, w myślach zastanawiając się nad sekretnym życiem drzew lub świerszczy polnych.
- Właściwie... Idziemy tak bez większego celu, czy raczej dokądś mnie prowadzisz? Nie chciałbym się zgubić i spędzić kolejnych 12 godzin na błąkaniu się po lesie - unoszę kącik ust w uśmiechu - Lubisz kawę? Możemy iść do mnie - uśmiecham się dwuznacznie, puszczając oko do dziewczyny.
<Alessia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mia Land of Grafic